beacia |
Sennikowy Nowicjusz |
|
|
Dołączył: 22 Lut 2012 |
Posty: 1 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam wszystkich serdecznie, jestem nowa na forum.
Od pewnego czasu powraca do mnie ten sam sen. Od kilku lat mój dziadek nie żyje. Zawsze jak mi się śni to mnie ostrzega przed czymś. Dość często to się dzieje. Od kilku dni co noc mam taki sam sen. Przyjeżdzam do rodzinnego domu (mieszkał tam też dziadek teraz sama babcia) widzę mamę siedzącą w pokoju przy stole, przed nią leży sterta listów i "bilecików" z wizyt, odziedzin w więzieniu. Mówi mi, że przyniósł je mój tata (6 lat temu zginał) z odwiedzin od dziadka. Pamiętam ze jestem strasznie zdziwiona, że dziadek siedzi w wiezieniu. Mówie mamie, że to niemożliwe przecież on nie miał nigdy kontaktu z prawem. Ona mi pokazuje te listy, które on pisał do domu. Czytam je wszystkie. Na koniec siadam do stołu i zaczynam pisać sama do niego list. "Kochany Dziadku..." dopisuję jeszcze kilka zdań do połowy i nie mogę skończyć, czytam to po kilka razy w końcu wyrzucam i jade do niego. Widzę się z nim rozmawiamy, mówi mi że był w domu pare dni temu na odwiedzinach, i zabrał swoją jakaś koszule. Mówi, tez coś o babci, że jest inna niż była itp. Czuję po tej rozmowie, też że ma do mnie lekki żal że go nie odwiedzam tak często. Mówi" Zapomniałaś o mnie, nie piszesz, dawno u mnie nie byłaś. Byłem w domu i wybrałem koszule." Jest jakby trochę na mnie zdenerwowany. Tutaj urywa się sen, bo zawsze się budzę... Nie rozumiem do końca tej rozmowy. Jeśli wiecie cos więcej o tłumaczeniu snów to proszę o interpretacje. |
|