Wysłany: Pią 23:34, 22 Lip 2011 |
|
|
|
Śniło mi się ze przyszła do mnie koleżanka
i akurat tata wrócił z zakupów i zostawił samochód na podjeździe
chciałam pokazać koleżance swoje postępy w nauce zady więc mówię jeśli chcesz to pokaże ci jak jeżdżę i ona się zgodziła
i jadę i na drodze była taka łata, i właśnie na niej chciałam się zatrzymać i cofnąć ale nie mogłam jakoś się rozpędziłam ze nie chciał wyhamować
ten samochód i dojechałam tak ok 2 km. Więc włączyłam wsteczny i kontynuuje jazdę, jednak zjechałam ze swojego pasa a koleżanka mówi
ze bywają gorsze rzeczy niż to i nagle ni stąd ni zowąd pojawia mi się dziewczyna z 5 albo 6 dzieci i jedno takie w wieku 2-4 lata wyskoczyło mi na drogę a ja cały czas jechałam na wstecznym i ja próbowałam zahamować ale mi się nie udało tylko uderzenie było słychać i czuć
ta dziewczyna nic nie zrobiła a ja zatrzymałam samochód w poprzek jezdni, rzuciłam się na tę plamę krwi co była na środku drogi co została z tego dziecka krzyczę do koleżanki żeby przestawiła ten pierdolony samochód i zaczęłam krzyczeć i płakać i ten płacz mnie obudził. Co może oznaczać ten sen ponieważ, poszczególne elementy snu są ze sobą sprzeczne proszę o pomoc w wyjaśnieniu. |
|
|
|
|
|