|
Hej. Śniło mi się wczoraj, że byłem na własnym przyjęciu weselnym. Byłem trochę zagubiony, a bardziej zdumiony, bo zobaczyłem, że panna młodą jest moja była dziewczyna (moja pierwsza prawdziwa miłość). Pociąg z panną młodą i gośćmi gdzieś "pojechał", ja znalazłem się za kurtyną, jakby w przedsionku sali balowej. Stał tam tort weselny, na którym była jedna raca (tzn. zimne ognie). Jakoś tak niestabilnie stała, że postanowiłem ją wyprostować. Nabiłem ją więc na jakiś patyk i nagle zaczęła płonąć. Spanikowałem i wrzuciłem ją do kubełka z wodą. Byłem zdenerwowany, że tak głupio postąpiłem i nici z efektownego wjazdu z tortem ozdobionym fontanną fajerwerków. Obudziłem się.
Co to oznacza??? |
|
|
|