| olluchaa |
| Sennikowy Nowicjusz |
|
| |
| Dołączył: 22 Lis 2012 |
| Posty: 1 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Hej! Postanowiłam napisać na tym forum, bo nigdzie nie mogę znaleźć wytłumaczenia mojego snu. Kilka razy śniło mi się już, że miałam brać ślub, ale ten sen był jakiś dziwny.
Otóż miałam na sobie suknię ślubną, pomalowałam się i uczesałam sama, miałam brać ślub tego dnia o 17. Nagle zaczęłam biegać po jakichś kniejach, dziurach, krzakach.. Rozdarłam trochę tę suknię, ale stwierdziłam, że to nic wielkiego. Na to moja 'przyszła teściowa' zaczęła krzyczeć, że mam się pospieszyć, bo goście już są w kościele. Faktycznie, spojrzałam na zegarek- 16:39. Patrzę w lustro, a ja cała w kurzu, na twarzy jakieś czarne smugi. Zaczęłam to zmywać, chciałam się pomalować od nowa, ale nie mogłam znaleźć żadnych kosmetyków, w dodatku pomoczyłam całą fryzurę. Moja suknia- cała w dziurach. itd itd...  W końcu nie wiem czy zdążyłam na ten ślub, czy nie, bo zadzwonił budzik, ale obudziłam się nieźle zdenerwowana... 
Dodam, że
1) jestem normalna, hahah
2) moim 'mężem' miał być chłopak dość znany, ale ma ... 17 lat XD ja mam 21
3) jestem singlem, dawno nie byłam w związku
W normalnym przypadku po prostu rozumiałabym to, jako tęsknotę za drugą połówką, ale co z tym bieganiem po krzakach w sukni ślubnej itd ? Pozdrawiam! |
|
