|
Sniło mi się dziś, ze wyjechałam z chłopakiem i znajomumi do domku w górach. jak siedziałam z nim i koleżanką na dworze podjechał samochód-identyczny jak mój-wysiadła z niego jakaś dziewczyna i zaczęła do nas strzelać z karabinu. Uciekliśmy i schowaliśmy sie za domem. Okazało się, że zostawiła tam coś cennego i przyjechała by to odzystać. I przyjechała z dziadkiem mojego chłopaka, który już nie żyje. Myśmy siedzieli za domem i czekaliśmy aż odjedzie. Ale nie odjechała, bo sie obudziłam
Proszę o zinterpretowanie, bo ciągle mi sie śnią jakieś strzelaniny, ucieczki, strach......
Z góry dziękuję |
|
|
|