|
 Wysłany: Pon 8:29, 20 Kwi 2009 |
|
|
|
Witam.
Chciałabym opisać wam mój sen i prosić o interpretacje.
Byłam w kościele, siedziałam na ławce i w pewnym momencie pod ławką która stała obok zauważyłam monetę o było 2 zł i kiedy tak co jakiś czas spoglądałam pod tą ławkę to pojawiało się więcej tych monet przed wyjściem z kościoła wzięłam trochę tych pieniędzy i pomyślałam że z pewnością się przydadzą (w rzeczywistości w tym momencie borykam się z problemami finansowymi. Po wyjściu z kościoła spotkałam znajomego który zaoferował że mnie odprowadzi, kiedy weszliśmy do bramy w bloku okazało się ze się pomyliliśmy bramy, w środku tej stał chłopak, nie wiem z jakiego powodu ale miedzy naszą trójka wywiązała się szarpanina znajomy który mnie odprowadzał przytrzymał tego chłopaka a ja zaczęłam uciekać do drugiego bloku gdzie mieszkała moja koleżanka i nerwowo zaczęłam szukać nazwiska na domofonie ale go tam nie było więc zaczełam biec za blok z tyłu bloku był wypadek dwie osoby wywróciły się na motorze, dziewczyna miała złamana nogę a chłopak złamany bark. Zadzwoniłam na pogotowie z prośbą o przysłanie karetki, jednak Pani z dyspozytorki poinformowała mnie że to będzie związane z opłatami, osoby poszkodowane stwierdziły że się nie zgadzają, pani w słuchawce zaproponowała transport własny, poinformowałam pójdę po samochód i ich zawioze kiedy szłam na parking ten chłopak zaczął za mną biec i był dośc agresywny wbiegłam do bramy tym razem swojej, na piętrze klatki schodowej był starszy pan i na ścianie na szkle malował misia takiego pluszowego, pamiętam że patrzyłąm na ten obrazek a on zaczął się poruszac i w tym momencie dogonił mnie ten chłopak i mnie przytulił i tak patrzyliśmy na tego misia co sie poruszął na szkle. I się obudziłam.
Co o tym myślicie ? |
|
|
|
|
|
