Nie pamiętam całego snu ale pamiętam go od momentu w którym wychodziłem z jakiegoś pomieszczenia (budynku w którym chyba uporałem sie z jakims problemem albo przynajmnije stawiłemmu czoła...) i mijałem na ulicy dwie dziewczyny/kobiety pierwszą (jest dziewczyną mojego znajomego) przed jakimś nieistotnym samochodem dostawczym a drugą (która ma chłopaka ale bardzo mi się podobała szczerze nie powiem jak teraz...) za samochodem dostawczym ale to było tak że one poprostu gdzieś szły i akurat w tym momencie ja je zobaczyłem... następnie po małym braku pamięci te dwie dziewczyny w jakis sposób podeszły do mnie i ja do nich i ta pierwsza bardzo aluzyjnie zapytała mnie chyba o związek nie wiem dokładnie ale odmówiłem bez jakichkolwiek namysłów a tej drugiej spojżałem (to działo sie w ułamku sekundy) prosto w niebieskie oczy (tak na rl nie wiem jakiego oloru je ma) zobaczyłem piękny uśmiech (to ne był zwykły uśmiech tak śmieją się panny młode...) sam juz wtedy byłem uśmiechnięty i powiedziała że musimy porozmawiać a ja ze właśnie po to chciałem "podejść" i oboje wiedzieliśmy ze jesteśmy już razem(!) czysta intuicja. następnie pamiętam jak leżałem w łóżku (ale jakim i gdzie - nie wiem) przykryty kocem i wtedy sie chyba obudziłem...
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1