|
Nigdy szczególnie nie wierzyłem w znaczenie znów. Od kilku dni męczy mnie jeden:
Wchodzę do jaskini czy groty, w każdym razie na pewno pod ziemię. Wiem, że to jest moja misja/zadanie. Chyba nie wchodzę sam ale nikogo nie widzę, czuję się obserwowany. Kiedy dochodzę do celu znajduję się w wielkiej podziemnej grocie, wygląda to jak kuźnia jest tam lawa. Przybywam tam, żeby zdobyć maczugę. Wiem, że "właściciel" może mnie nakryć, on jest antycznym bożkiem. To Hefajstos.
Zdobywam maczugę, jest ona magiczna - przy dotknięciu zmienia kształty i kolory. Jest potężną bronią.
Po wyjściu z jaskinii okazuje się, że byłem obserwowany i ta osoba wraz z kilkoma innymi napadają na mnie. Pokonuję ich. Po uporaniu się z nimi z podziemi wyłania się Hefajstos, okazuje się, że jest on karłem. Walka jest ciężka. Kiedy opada z sił łapię go za jedną nogę i uderzam nim o coś, to jest chyba ławka, uderzam nim tak długo dopóki nie przestanie się ruszać. Zabijam go.
Dziwny ten sen. Jakiś pomyśł ? |
|
|
|