CHCESZ POMÓC W PROWADZENIU FORUM? SZUKAMY MODERATORÓW
Sennik! SENNIK! Zapytaj o znaczenie swojego SNU!
Forum CHCESZ POMÓC W PROWADZENIU FORUM? SZUKAMY MODERATORÓW Strona Główna
->
Sennik
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Wybierz forum
SENNIK
----------------
Sennik
Sny spełnione
Ciekawe sny
Ogólnie o snach
Ankiety
WRÓŻBY
----------------
Wróżby/Kabały/Przepowiednie
Horoskopy
HYDEPARK
----------------
Fobie
Dowcipy, żarty, kawały
Film i Muzyka
Poznajmy się
Pogaduszki
Strony www
FORUM
----------------
Forum/Uwagi
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Lucius Marti
Wysłany: Pon 11:49, 29 Cze 2009
Temat postu: Pies na balkonie, wichura
Witam serdecznie!
Dzisiaj miałem następujący sen i nie potrafię go dokładnie zinterpretować. Śniła mi się bardzo silna wichura za oknem, drzewa wyginały się to w jedną stronę, to w drugą. Wichura szalała, był to nieomal huragan, acz nie do końca - nic w powietrzu nie fruwało, był to bardzo silny wiatr. Śniłem, że jestem w moim pokoju. Widok za oknem był taki, jak zwykle, to jest na rosnące tam gęsto drzewa. Mój pokój to pokój balkonowy. Wieczorem i nocą był faktycznie deszcz i poważna wichura.
Zauważyłem, że mój pies (czy raczej nie tak do końca mój, moich rodziców i brata, z którymi jestem w napiętych stosunkach) wszedł na balkon (jak to zwykle robi, by popatrzeć za okno). Oczywiście czym prędzej, zważywszy na silny wiatr, pobiegłem za nim, aby go stamtąd zabrać. Wtedy on podniósł jedną łapę, drugą, następnie tylne, i zamierzał wyskoczyć z balkonu. Zrobił to, a ja zdążyłem go jeszcze złapać za łapę, ale była śliska, wyślizgnęła się raz i drugi, i wtedy się obudziłem.
Mam lat 26. Sen był z cyklu tych nieprzyjemnych, to jest takich, po których budzimy się złapawszy głębszy oddech i cieszymy, że był to tylko sen.
Nad ranem miałem potem jeszcze jeden sen. Również średnio przyjemny. Podążałem w nocy wzdłuż torów tramwajowych, mijając jeden przystanek za drugim. Po czasie zauważyłem, że śledzi mnie dwóch typków, bodaj rosyjskiego pochodzenia (czy coś tam z Rosją mających wspólnego, nie wiem skąd to wiedziałem, ale jak to w snach bywa - po prostu czasem się jakieś rzeczy w nich wie, i już). Gdy doszedłem do któregoś tam przystanku, a było to bodaj w Bytomiu, zacząłem sprawdzać rozkłady jazdy, szukając autobusów z Bytomia (nie wiedzieć czemu; jestem ze Śląska, ale czemu akurat Bytom to nie wiem, być może jest to mało istotne) do Edynburga (planuję podróż w niedalekim czasie). Wtedy jeden z typków zaczął się zbliżać i ''mieć jakiś problem''. Rozkład autobusów wisiał bodaj na kościele, ale autobusów do Edynburga nie znalazłem (były tylko do innych miast europejskich, ale nie pamiętam jakich). Zauważywszy osobnika zacząłem się wycofywać. Chyba chwilowo mnie gonili, ale szybko ich zmyliłem i wróciłem wzdłuż torów te kilka przystanków wstecz. W końcu trafiłem do jakieś heavymetalowej knajpy, by przeczekać tam do rana, ale były w niej same małolaty. Jakaś tam chyba 16nastka się dostawiała, ale gdy spytałem o wiek, to mówiła coś, że osiem..., ale widać było, że nie ma osiemnastu, ogólnie się zmieszała. W trakcie rozmowy wyczułem (intuicyjnie), że coś się święci, i szykuje się jakaś obława na tę knajpę. Czym prędzej zainteresowałem się możliwością ewakuacji, ale nie bardzo było jak - wariant z drzwiami frontowymi odpadał, takoż z tylnymi, od kuchni. Tutaj barmani za bardzo nie pozwalali przejść. Znalazłem się za barem. Zaczęła się ta obława, ze strzelaniną i krwią, wszystkich tam wyrżnęli jacyś komandosi (chyba rosyjscy, ale tu nie dam głowy, co to byli za klienci). Ja rozważałem możliwość schronienia się w lodówce, tak czy owak przeżyłem, ale ten etap odbywał się już podczas powolnego stadium budzenia się.
Wracając jeszcze do pierwszego snu. Zanim poszedłem na balkon za psem, siedziałem na moim tapczanie (w nocy to wszystko się działo) obłożony trzema całkiem atrakcyjnymi kobietami. Dwie rozlegiwały się na mnie z mej lewej strony, jedna z prawej. Czy może tak: nie pamiętam jak się miała sprawa z ich urodą (ale brzydkie nie były na pewno), ale wiem, że były może nie tyle 'chętne na wiadomo co', co przytulały się do mnie raczej bez oporów.
To tyle, z tego co pamiętam. Z góry dziękuję za interpretację. Mam nadzieję, że to nic złego, bo ostatnimi czasy cały czas walczę o to, by sobie życie poukładać. Możliwe, że to jakieś ostrzeżenie? I nawet, jeżeli sny są złowróżebne, to jest szansa, by jakichś przykrości uniknąć (bo mam już szczerze powiedziawszy serdecznie dosyć zmagania się z oporem materii, konflikt z rodziną był dla mnie wstrząsem psychicznym, i liczę, że ta wichura z psem odnosi się do przeszłości.. do czegoś, co już minęło). Jeszcze raz dziękuję za wskazówki.
Pozdrawiam
Edytuj/Usuń wiadomość Odpowiedź z Cytatem Multi-Cytat Tego Posta Szybka odpowiedź do tej wiadomości Podziękował/a
Lucius Marti
Zobacz publiczny profil
Znajdź wszystkie posty, których autorem jest Lucius Marti
Dodaj Lucius Marti do swoich Kontaktów
Odpowiedz
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001-2003 phpBB Group
Theme created by
Vjacheslav Trushkin
Regulamin